Gdybym miała użyć jednego słowa, aby opisać cel marketingu internetowego, było by nim „skuteczność”. Stworzenie „jakiegoś” newslettera wydaje się być rzeczą nieskomplikowaną – istnieją przecież programy, szablony i wzory. Ale co zrobić, aby nasz newsletter trafiając do odbiorców wywołał zainteresowanie i zachęcił do podjęcia pożądanej przez nas akcji? Czym charakteryzuje się dobrze spersonalizowana i interesująca wiadomość?
Skup się na CELU
Co chcemy zyskać wysyłając newsletter? Czy chodzi nam o promocję produktu? Sprzedaż? Zachęcenie do zapoznania się z artykułem? Dzięki jasno określonym celom możemy dobrze spersonalizować naszą wiadomość i skierować ją do odbiorców, którzy podejmą pożądane działania.
Dobry TYTUŁ – najskuteczniejszy wabik
To on zachęca do otworzenia wiadomości, musi się więc wyróżniać. Powinien być prosty, zrozumiały i intrygujący – tak, aby każdy chciał zapoznać się z treścią. Przecież to nie ilość subskrybentów, a „klikniętych” wiadomości świadczy o skuteczności naszego newslettera. Tutaj nie ma miejsca na nudę!
Porządna TREŚĆ
Jeżeli już przekonamy odbiorcę do otworzenia wiadomości, koniecznym jest zadbanie o jej odpowiednią treść. Powinna być zwięzła i merytoryczna, zachęcająca do przejścia na naszą stronę internetową. Najlepiej, aby w jak najmniejszej ilości znaków zmieścić jak najwięcej informacji. W formie dodatkowego komunikatu świetnie sprawdzą się również zdjęcia lub grafiki. Należy tu zadbać o stronę wizualną, która ma być czytelna i przejrzysta.
Zaplanuj CZĘSTOTLIWOŚĆ
O zdanie można zapytać samego odbiorcę (np. podczas uzupełniania formularza zapisu) lub sięgnąć do statystyk. Najważniejsze, aby z jednej strony nie być nachalnym a z drugiej pozostać w stałym kontakcie, nie dać o sobie zapomnieć. Dużą rolę gra tu również regularność – warto ustalić więc, kiedy i jak często wysyłamy naszą wiadomość, np. raz w tygodniu o stałej porze.
Co jeszcze zawiera dobry newsletter?
- Wzywający do działania przycisk CTA, który skieruje odbiorcę do strony docelowej, czyli tzw. landing page.
- Logo oraz zachęcenie do odwiedzenie naszych pozostałych kanałów, np. mediów społecznościowych, poprzez umieszczenie przycisku kierującego wprost do nich.
- Możliwość rezygnacji z subskrypcji – to wymóg prawny każdego newslettera.
No dobrze, stworzyliśmy już nasz idealny newsletter. Zachodzi jednak obawa, że trafimy do spamu. Albo, o zgrozo, w treści znalazły się błędy. Ale spokojnie, tu z pomocą przychodzą nam programy do sprawdzania tzw. spamowości i błędów. W tym celu świetnie sprawdza się mail-tester.com. Jest to prosta w użyciu i darmowa strona dzięki której sprawdzimy, czy nasz newsletter jest poprawny.
Mam nadzieję, że pomogłam Ci choć trochę zmierzyć się z trudami stworzenia skutecznego newslettera. Trzymaj się powyższych zasad i czekaj na rezultaty, które z pewnością się pojawią! 😉 Zapisz się na mojego newslettera, a przypomnę Ci o kolejnym wpisie, a w nim jak nie wpaść w pewną pułapkę😉
[mailerlite_form form_id=1]